Komisja Negocjacyjna Związku zawodowego Efling – ostro krytykuje to, w jaki sposób pod pretekstem umowy krótkoterminowej wykorzystano i rozbrojono ruch związkowy wymuszając umowy zbiorowe, które oferują pracownikom spadek siły nabywczej w czasach wzrostu gospodarczego. W rzeczywistości większość członków Eflingu boryka się z problemami finansowymi, a domy pracowników o niskich dochodach są prowadzone z deficytem. Prawie 10% inflacja i horrendalne podwyżki czynszów przyczyniły się do znacznego pogorszenia sytuacji socjalnej społeczeństwa. Jednocześnie następuje wzrost gospodarczy, a zyski firm są na tak wysokim poziomie, jakiego nie widziano od czasów bańki finansowej 2005-2008.
W debacie publicznej umowy zostały przedstawione, tak aby wyglądały znacznie korzystniej niż w rzeczywistości. Co więcej, określane są mianem kontynuacji umów z 2019 r., choć jest odwrotne, ponieważ opierają się na podwyżkach procentowych, a ponadto nie zapewniają wzrostu siły nabywczej. Premia PKB, którą członkowie związków i tak by otrzymali, jest natomiast sprzedawana jako wynik tych rokowań. Członkowie są więc narażeni na upokorzenie polegające na konieczności dwukrotnego głosowania w sprawie tej samej podwyżki.
Lekcja wyciągnięta z błędów popełnionych w ostatnich tygodniach negocjacji jest taka, że pracownicy nie odniosą sukcesu pozwalając prezesom związków zniknąć za zamkniętymi drzwiami z przedstawicielami pracodawców i wyrzucając klucz. Sukces osiąga się jedynie, gdy sami członkowie są bezpośrednio zaangażowani w negocjacje i są informowani na każdym etapie procesu oraz stoją zjednoczeni za przywództwem.
Komisja Negocjacyjna Eflingu była systematycznie wyłączana z tych negocjacji. Odpowiedzi na prośby o spotkania negocjacyjne były spóźnione i niewystarczające. Premier ignorowała zarówno komisję negocjacyjną, jak i przewodniczącą Eflingu podczas spotkań i rozmów na temat zaangażowania rządu w negocjacje. To nie przypadek: przedstawiciele pracodawców i władz publicznych nie boją się niczego bardziej niż dużych, silnych i zjednoczonych grup pracowniczych.
Jeśli islandzcy pracownicy zgodzą się na umowy zbiorowe, które zostały obecnie poddane pod głosowanie, to poniesiona zostanie wielka porażka, która stanie się zbędnym obciążeniem w negocjacjach w sprawie przedłużenia umów, które wygasają za nieco ponad rok.
Jeśli obecnie naszym przesłaniem do pracodawców i władz publicznych jest to, że po odpowiednio silnych naciskach jesteśmy skłonni zaakceptować bycie wykorzystywanym, to nie wróży to lepszego wyniku w przyszłym roku.
Zatwierdzono na posiedzeniu Komisji negocjacyjnej w dniu 13 grudnia 2022 r.