„Jeśli ludzie byliby zadowoleni ze swojej pracy, nie poszliby na strajk”

5. 07, 2019

Agnieszka Ewa Ziółkowska objęła stanowisko wice przewodniczącej Eflingu podczas walnego zgromadzenia związku w dniu 29 kwietnia. Przez ostatnie cztery lata Agnieszka pełniła funkcję reprezentantki związku zawodowego Efling(męża zaufania) w swoim miejscu pracy, Almenningsvagnar Kynnisferðir, przez co zyskała mnóstwo doświadczenia w działalności związkowej. Agnieszka przyjechała na Islandię 12 lat temu, a więc doskonale orientuje się jak wygląda sytuacja obcokrajowców na islandzkim rynku pracy. Sytuacja, w której znajduje się także wielu członków Eflingu, bo połowa z nich pochodzi spoza Islandii. W dniu 1 sierpnia Agnieszka rozpocznie pracę w biurze związku zawodowego. Eflingarblaðið zaaranżowało spotkanie, aby poznać tę silną kobietę, która spędziła wiele swojego wolnego czasu pomagając robotnikom, a teraz objęła stanowisko w administracji jednego z największych związków zawodowych w kraju. “Urodziłam się w Polsce 5 marca 1984 roku i skończyłam szkołę w roku 2004, nie mogłam kontynuować edukacji z powodów rodzinnych. Pracowałam w różnych zawodach, w restauracji i przez kilka lat w biurze.” Agnieszka mówi, że zaczęła pracować w bardzo młodym wieku. “Kiedy byłam dzieckiem moja mama i mój tato byli właścicielami sklepu, gdzie pomagałam im już od wczesnych lat. Opiekowałam się też o 7 lat młodszym od siebie bratem.” Dlaczego zdecydowała się na przeprowadzkę do Islandii?“Mój ojciec przyjechał na Islandię w 2007 roku, a ja przyjechałam w odwiedziny rok później. Kiedy zobaczyłam te krajobrazy i poznałam ludzi, od razu pokochałam ten kraj i postanowiłam się tu przeprowadzić.“ Agnieszka dostała pracę w ISS, firmie sprzątającej, gdzie pracowała przez kilka lat. “Pracowałam tymczasowo, a więc jeździłam pomiędzy miejscami.” To był pierwszy raz, kiedy dostrzegła ona niesprawiedliwości w tutejszym systemie wynagrodzeń. “Byli tu ludzie sprzątający w różnorodnych miejscach. Sprzątając w szpitalach, gdzie protokół jest zupełnie inny niż na przykład w bibliotekach, wciąż zarabiali te same pieniądze, pomimo różnic w pracy i nakładzie obowiązków.” W roku 2011 ISS zredukowało godziny pracy Agnieszki i oczekiwało, że zaakceptuje ona nową i gorszą umowę o zatrudnieniu. Agnieszka jednak się na to nie zgodziła. “Zwolniłam się i spożytkowałam ten czas między innymi na kursy języka islandzkiego, a potem zdałam egzamin na zawodowe prawo jazdy.” Początkowo pomysł nauki na zawodowego kierowcę był tylko dowcipem, ale z uwagi na to, że Agnieszka lubi prowadzić, szybko stał się on rzeczywistością. W rezultacie Agnieszka dostała pracę w Almenningsvagnar Kynnisferðir, gdzie przez ostatnich 6 lat pracowała jako kierowca autobusu, a przez 4 lata dodatkowo pełniła rolę reprezentanta związku zawodowego Efling.Teraz Agnieszka mieszka ze swoim mężem i dwoma małymi synami w Vogar na Vatnleysuströnd i jest zadowolona. “Czuję się tu komfortowo, to dobre miejsce do wychowywania dzieci, z dużym podwórkiem. Ale oczywiście, my też, jak wiele innych osób, mamy pożyczkę na dom.” Bycie na linii frontowej walki o poprawienie płac współpracowników pochłonęło dużo wysiłku, ale Agnieszka mówi, że miała nieustanne wsparcie od swojej rodziny.Brak nadgodzin w odpowiedzi na pracę związkową“Kiedy po raz pierwszy zdałam sobie sprawę z różnych problemów narastających w pracy i uświadomiłam sobie, że zagrożone są pieniądze moich współpracowników, zapytałam ich, czy chcieliby wybrać reprezentanta związku zawodowego w naszym miejscu pracy. Przyniosłam formularz, a oni wpisali moje imię,” mówi Agnieszka, zapytana o to, jak została reprezentantem związku. Podczas tych 4 lat jako reprezentant Eflingu Agnieszka dostrzegła wiele rozmaitych problemów. Jedną z trudniejszych rzeczy podczas pełnienia tej funkcji okazało się tłumaczenie współpracownikom, że coś jest niepoprawne. Czasami dzieje się tak, ponieważ ludzie nie mają dostępu do umowy zbiorowej w swoim języku, albo dlatego, że coś zostaje przeinaczone w tłumaczeniu pomiędzy nimi i ich przełożonymi. “Czasami było mi też trudno otrzymać poprawne informacje z Eflingu. Kiedy próbowałam coś potwierdzić, otrzymywałam sprzeczne tłumaczenia.” Jej firma też nie ułatwiała tego procesu. “Nie miałam na przykład takich samych możliwości pracowania nadgodzin, jak inni. Kiedy pytałam w biurze, czy przypadkiem nie jest to rewanż za pomaganie pracownikom, dawano mi 1 lub 2 dni więcej a potem znowu nic.” Często zdarzało się też, że dostawała najgorsze autobusy, na przykład z zepsutą klimatyzacją. “Firma wielokroć była niechętna do pracy ze mną i dopiero kiedy Efling udzielił mi pomocy, dostałam jakieś odpowiedzi.”Jasno widać, że Agnieszka nie ustaje w obliczu przeszkód, ale kiedy pytamy ją, dlaczego pozostała reprezentantką związku tak długo, pomimo tych problemów, odpowiada: “Miałam poczucie odpowiedzialności względem osób, które mnie wybrały. Oczywiście, od tamtego czasu wiele z nich odeszło do innych firm, ale wiele z tych, którzy byli tam, kiedy ja zaczynałam, nadal tam pracuje. Czuję, że jest to moja odpowiedzialność, aby zakończyć sprawy, nad którymi zaczęłam pracować. Często doradzano mi, abym zmieniła pracę, ale aż do teraz, czułam, że nie mogłam.”Znaczne zmianyAgnieszka mówi, że Almenningsvagnar Kynnisferðir bardzo się zmieniło jako miejsce pracy podczas jej zatrudnienia.. “Kiedy ja zaczynałam w naszym 20-sto osobowym dziale było tylko 4 osoby z Polski.” Według Agnieszki to było zanim firma dostała kontrakt na więcej linii. “Teraz kierowcy liczą około 115-120 osób, około 85% z nich to obcokrajowcy, większość z Polski.”Pytamy Agnieszki, czy ludzie uważali to za problematyczne, że reprezentantka ich związku zawodowego nie była z Islandii i nie mówiła płynnie po islandzku. “Problemy ze względu na język nigdy się nie pojawiły. Kiedy zostałam reprezentantką związku, było tam tylko 20 kierowców z Islandii i z Polski. Rozmawiałam z nimi po angielsku, islandzku i polsku.”Jeśli chodzi o prawa obcokrajowców na islandzkim rynku pracy, interesującym jest, czy Agnieszka nadaje dużą wagę temu, że osoba obcego pochodzenia służy w pozycji zarządzającej w Eflingu?“Nie wątpię, że jest to ważne. Moja praca dla związku może doprowadzić do zmian i umożliwić obcokrajowcom stanie się częścią islandzkiego społeczeństwa. Polacy, na przykład, są nieco izolowani. Bardzo dużo pracują i nie mają wiele wolnego czasu. Połowa z członków Eflingu jest obcego pochodzenia i to bardzo istotne, żeby zarząd odzwierciedlał tę proporcję.Inne wyzwania dla pracowników z zagranicyCzy osoby obcego pochodzenia zmagają się z innymi wyzwaniami na islandzkim rynku pracy, niż Islandczycy?“Wiele nisko płatnych prac wykonywanych jest przez obcokrajowców, widzimy ich w takich zawodach, ale nieczęsto na wyższych stanowiskach. To nie jest sprawiedliwe, szczególnie ze względu na to, że niejednokrotnie są oni dobrze wykształceni, jednak ich edukacja jest niedoceniana ze względu na barierę językową.”Agnieszka jako przykład podaje swoje miejsce pracy, gdzie wielu kierowców jest obcego pochodzenia. Środowisko pracy różni się znacząco od prowadzenia autobusów turystycznych na drogach poza miastem, tutaj jest o wiele więcej stresu i przerwy kawowe są bardzo krótkie. Pasażerowie to nie turyści cieszący się pięknem krajobrazów, ale zmęczeni ludzie w drodze do i z pracy. Kierowcy są pod ciągłym naciskiem, by trzymać się rozkładu jazdy. To obciążenie i odpowiedzialność ciążąca na ramionach kierowców, jakkolwiek, nie przekłada się na wyższe zarobki. Praca od 8 rano do 17 po południu jest warta 317.000 koron przed podatkiem po pięciu latach zatrudnienia. To taka sama stawka, którą zarabiają osoby w zawodach, gdzie nie jest potrzebne żadne wykształcenie i ponosi się o wiele mniej odpowiedzialności. To jest niesprawiedliwe.”Oczywiście, ciekawe jest też to, co Agnieszka myśli na temat niedawno podpisanej umowy zbiorowej.“To jest trudne pytanie. Popieram lífskjarasamningur – umowę o poprawieniu jakości życia, ale nie jestem zadowolona z tabeli płac. To jest niesprawiedliwe, że kierowcom płaci się tak niskie stawki za dźwiganie tak dużej odpowiedzialności. W innych miejscach pracy można wyjść na kilka minut, albo odebrać telefon z przedszkola swojego dziecka. Kierowcy, jednakże muszą być w drodze i na czas przez cały dzień.”Musimy być świadomiNaturalnie ciekawi nas też, jakie jest zdanie wiceprzewodniczącej na temat nauki islandzkiego.“Kiedy ludzie zamierzają osiedlić się na Islandii, są o wiele bardziej zdeterminowani do nauki islandzkiego, ponieważ im się tutaj podoba, a nauka języka pomaga im stać się częścią społeczeństwa.” Jakkolwiek, Agnieszka mówi też, że jest wielu, którzy nie zamierzają zostać tu na dłużej i może nawet oszczędzają na kupno domu w swoim kraju pochodzenia, ale zostają o wiele dłużej, niż się spodziewali. Ci ludzie może nawet nie chcą zostać tu na zawsze, a zatem nie planują uczyć się języka. “Wielu obcokrajowców jest zadowolonych ze swojego miejsca pracy, bo nie wiedzą, że są okłamywani. Niestety, często byłam świadkiem rozprowadzania niepoprawnych lub mylnych informacji, więc to bardzo ważne, by informacje były też dostępne w języku angielskim i polskim.”Dlatego tak bardzo liczy się to, żeby Efling przeprowadzał spotkania w innych językach niż islandzki, a te spotkania w języku islandzkim powinny mieć tłumaczy. Dobrym przykładem ilustrującym brak świadomości o tym, jak ważne jest udostępnianie informacji wszystkim jest miejsce pracy Agnieszki. ”W Kynnisferðir odbyło się raz spotkanie, gdzie ogłaszano zwolnienia grupowe kierowców autobusów turystycznych. Pomimo, że większość pracowników jest obcokrajowcami, nie było żadnego tłumaczenia, a wszystko zostało wyjaśnione po islandzku. To oczywiście, jest godne pożałowania” mówi Agnieszka.Wiosenne akcje strajkowe okazały się trudne dla Agnieszki. Zorganizowała ona, razem ze swoimi współpracownikami, strajki w swoim miejscu pracy. “Było mnóstwo pracy i ja razem z moimi współpracownikami spędziliśmy bardzo dużo naszego wolnego czasu organizując te akcje, co pokazuje tylko jak bardzo jesteśmy niezadowoleni z warunków naszej i pracy i płacy. Jeśli ludzie byliby zadowoleni ze swojej pracy, nie poszliby na strajk.”Zbyt duże różnice płacoweJaka jest Twoja wizja na przyszłość Eflingu?“Chciałabym zobaczyć o wiele więcej informacji w języku angielskim i polskim dla obcokrajowców, a także tłumaczenia umów zbiorowych na język angielski. Po zmianach zarządu w Eflingu zaczęto wkładać więcej wysiłku w tłumaczenie informacji, niż wcześniej, a umowy zbiorowe są przetłumaczone na angielski. Właściwie, to z nadejściem nowego zarządu wszystkie usługi dla zagranicznych członków Eflingu się polepszyły. Chciałabym też zobaczyć więcej praktycznych kursów dla zagranicznych członków, na przykład kursy informujące o systemie podatkowym na Islandii, bo jest on dla wielu osób bardzo zawiły. Tak samo system emerytalny. Wiem, że obcokrajowcy nie mają tych informacji po przybyciu do tego kraju.” Agnieszka mówi, że kiedy przybyła tu 12 lat temu, zwyczajne rzeczy jak ubezpieczenie samochodu były dla niej niejasne. “Imperatywem jest to, abyśmy dostarczyli podstawowych informacji dla naszych członków z innych krajów. Stanowią oni połowę członków tego związku zawodowego – musimy uświadomić sobie, że to są ludzie urodzeni poza Islandią i nie są zaznajomieni z tutejszymi zasadami.” Jakkolwiek dziwne mogą się te kursy wydawać, czasami jest to zupełnie niemożliwe, żeby znaleźć poprawne informacje. Połowa z kursów oferowanych przez Efling powinna być dostosowana do potrzeb naszych członków o obcym pochodzeniu, tak aby odzwierciedlała ona ich liczbę w związku.Kończymy rozmowę pytając Agnieszkę, jakie są największe wyzwania stojące przed Eflingiem?“Największą walką jest ta przeciwko firmom, które nieustannie okłamują ludzi. Powinniśmy być w stanie nakładać na te firmy kary kiedy stwierdzono, że dopuściły się one nadużyć. Dlaczego firmom uchodzi płazem kradzież od pracowników? Jeśli ja nie zapłacę moich rachunków, jestem zmuszona uregulować dodatkową karę. To samo powinno tyczyć się firm, które popełniają błędy, lub okłamują ludzi. Poza tym, różnice pomiędzy zarobkami są zdecydowanie zbyt wielkie. Na przykład, jeśli spojrzymy na zarobki wysoko postawionych bankierów, lub polityków, ich zarobki są zdecydowanie zbyt wysokie w porównaniu do osób o najniższych dochodach. Pomimo, że Efling nie negocjuje umów zbiorowych dla wysoko zarabiających pracowników, nadal możemy wyrazić naszą opinię i żądać zmian. Na Islandii zwyczajnie dochody różnią się za bardzo. Tutaj praktycznie nie ma klasy średniej, a jedynie klasa niższa i wyższa” stwierdza na zakończenie Agnieszka.