Efling otrzymał informacje, że pracownicy objęci nowym programem częściowej pracy przez Urząd Pracy Vinnumálastofnun, korzystający z zasiłków, nadal zmuszani są przez pracodawców do pracy w pełnym wymiarze godzin. Firmy w ten sposób przeniosły koszty wynagrodzeń na państwo, czerpiąc przy tym korzyści kosztem pracowników.Jest to nie tylko rażące nadużycie pieniędzy publicznych, ale również sprzeczne z celami programu częściowej pracy.Częściowe zasiłki są narzędziem oferowanym przez państwo podczas trwającej epidemii. Firmy, które zmniejszyły obciążenie pracą w ciągu najbliższych kilku tygodni, mogą je wykorzystać, aby utrzymać pracowników na liście płac, ale na zmniejszonych etatach, podczas gdy zasiłek ma za zadanie pokryć pozostałą część płacy. Nie jest to dotacja do kosztów wynagrodzeń, podczas gdy pracownicy nadal mają pracę do wykonania w firmie, przynosząc jej dochody.„Niektórzy pracodawcy wyraźnie starają się wykorzystać tragedię, jaką jest epidemia, aby zminimalizować swoje koszty i w sposób oburzający powiększyć zyski” – mówi Sólveig Anna Jónsdóttir, przewodnicząca Eflingu. „Jest to nie tylko lekceważące w stosunku do instytucji zasiłku, ale można to nazwać bezwzględną chciwością w czasach zagrożenia” powiedziała Sólveig„Przypadkowi ludzie byli często atakowani za rzekome oszustwa związane z czerpaniem korzyści z zasiłków. Teraz widzimy zamożne firmy, z których wiele wyłudza miliony i miliardy zysków, korzystając z pomocy państwa. Władze muszą natychmiast zapobiec tego typu oszustwom” – powiedziała Sólveig.Efling będzie prowadzić rejestr oszustw potwierdzonych nadużyciami świadczeń i zgłosi to odpowiednim organom. Jeśli posiadasz informacje o takich przypadkach, wyślij je na adres efling@efling.is.
