Kradzież płac, której notorycznie dokonuje się na pracownikach i osobach o najniższych zarobkach, to jeden z tematów, jaki został omówiony na pierwszym w tym roku posiedzeniu nowo powołanej Rady Poufnej Eflingu. Spotkanie odbyło się w czwartek wieczorem, 14 stycznia za pośrednictwem aplikacji Zoom. Odnotowano wysoką frekwencję, około 80 członków rady delegatów, a także personel.Podczas spotkania wspólnie pracowano nad treścią listu adresowanego do premier Katrín Jakobsdóttir i ministra ds. Społecznych Ásmundura Einara Daðasona. W liście czytamy, że w związku z podpisaniem umów zbiorowych w kwietniu 2019 r. rząd wydał oświadczenie, w którym zobowiązał się do wprowadzenia kar za kradzież płac i naruszenia praw pracowniczych. Obietnica ta została również złożona komitetowi negocjacyjnemu ASÍ w sierpniu ubiegłego roku, gdzie ponownie wydano oświadczenie w sprawie planów legislacyjnych dotyczących nakładania grzywien i kar pieniężnych za kradzież płac. Pomimo ponownych żądań, obietnice te nadal nie zostają spełnione, a kradzież płac nie ustaje.Zarobki skradzione członkom Efling sięgają setek milionów rocznie. Średnia suma każdego roszczenia wynosi około pół miliona koron.Delegaci Rady Poufnej związku wyrażają swoje głębokie rozczarowanie faktem, że ustawa ta nadal nie ujrzała światła dziennego i żądają wydania zgody na grzywny, które związek mógłby natychmiast nałożyć w imieniu członka, wnosząc roszczenie o wynagrodzenie. Kwota grzywny za skradzione wynagrodzenie powinna wynosić przynajmniej 100% kwoty roszczenia i przypadać pokrzywdzonemu.